SHOWDOG Silk Coat Shampoo

Posted by Pies Maltańczyk on niedziela, października 05, 2014 with No comments


Zapach szamponu jest stosunkowo świeży, ale ewidentnie perfumowany. Raczej nie nazwalibyśmy go naturalnym. Przy czym nie jest specjalnie rażący. Na szacie utrzyma się do dwóch dni w przypadku piesków stosujących spray'e do czesania, w przypadku tych, które nie używają - BYĆ MOŻE nieco dłużej. Szampon pieni się raczej umiarkowanie. Bajkowej piany z tego nie będzie. Podczas mycia omawianym szamponem włos jest bardzo przyjemny w dotyku. Co więcej mimo, że jest to szampon a nie odżywka, to włos nie plącze się aż tak, jakbyśmy mogli się tego spodziewać podczas energicznego mycia szamponem. Im dłużej myjemy tym dłużej szata naszego pupila robi się... dość dziwna w dotyku. Ciężko to wrażenie opisać w słowach, ale pierwsze co przychodzi na myśl to określenie "metaliczny w dotyku". Wrażenie to przekłada się na wygląd po wysuszeniu. Co rozumiem przez "metaliczny"? Gładki, ale nieco "tępy" w dotyku. To bardzo dziwne doznanie, bo włos jest gładki i szorstki naraz. Ostatnia rzecz, o której należy wspomnieć odnośnie tego szamponu: czyszczenie. Ten aspekt to wielki zawód. Szampon nie domywa bez ekstremalnego wysiłku, a i wówczas różnie z tym bywa. Nie nadaje się więc prawie w ogóle do przemywania np. łapek po spacerku. Efekt jaki otrzymamy to z szarego na nieco mniej szare.
Jeżeli ktoś z psiakiem hasa po lasach lub błocie to lepiej żeby miał pod ręka również jakiś inny szampon. Ja rozumiem, że jest to szampon o nazwie SILK COAT, która sugeruje, że jego głównym zadaniem jest "ujedwabienie" szaty, ale bez przesady. Nie zapominajmy o podstawowej funkcji szamponu! Szampon ma przede wszystkim MYĆ!
Co jeszcze możemy dodać? Chyba tylko tyle, że szampon sprawdza się na wrażliwej skórze nie wywołując podrażnień i świądu.